Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi JotBeee z miasteczka Lelów. Mam przejechane 50788.87 kilometrów w tym 1894.69 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.70 km/h i się wcale nie chwalę. Mój rekord dzienny to 278 km 23 lipca 2017 r.
Więcej o mnie.

rok 2023

baton rowerowy bikestats.pl

rok 2022

button stats bikestats.pl

rok 2021

button stats bikestats.pl

rok 2020

button stats bikestats.pl

rok 2019

button stats bikestats.pl

rok 2018

button stats bikestats.pl

rok 2017

button stats bikestats.pl

rok 2016

button stats bikestats.pl

rok 2015

button stats bikestats.pl

rok 2014

button stats bikestats.pl

rok 2013

button stats bikestats.pl

rok 2012

button stats bikestats.pl

rok 2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy JotBeee.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2020

Dystans całkowity:710.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:30:17
Średnia prędkość:23.47 km/h
Maksymalna prędkość:78.84 km/h
Suma podjazdów:4686 m
Maks. tętno maksymalne:175 (94 %)
Maks. tętno średnie:147 (79 %)
Suma kalorii:16097 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:78.96 km i 3h 21m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
87.20 km 0.00 km teren
03:36 h 24.22 km/h:
Maks. pr.:73.44 km/h
Temperatura:
HR max:161 ( 87%)
HR avg:134 ( 72%)
Podjazdy:467 m
Kalorie: 2021 kcal

Bezalkoholowe w Leśnym

Wtorek, 30 czerwca 2020 · dodano: 30.06.2020 | Komentarze 0

DoRo i Leśny, a przy okazji 9 PR'ów. Dzisiaj było bardzo wietrznie, do Olsztyna musiałem walczyć z wiatrem. Potem było lepiej. W Lipniku minąłem miejsce dzisiejszej imprezy, no problem, będzie super ognisko we własnym ogrodzie. W zasadzie to mi w tej chwili szkoda tych 13 km, których mi zabrakło do setki. Kondycja była, więc szkoda. Ale jak nie dzisiaj, to kiedy indziej, co nie ;)

Strava:

bezalkoholowe w Leśnym:




Dane wyjazdu:
65.93 km 0.00 km teren
03:00 h 21.98 km/h:
Maks. pr.:62.28 km/h
Temperatura:
HR max:167 ( 90%)
HR avg:137 ( 74%)
Podjazdy:471 m
Kalorie: 1521 kcal

Wyborczy piekarnik ...

Niedziela, 28 czerwca 2020 · dodano: 28.06.2020 | Komentarze 0

Niedziela. Do południa piekarnik +31'C w cieniu, w słońcu trudno wytrzymać. Ruszam po południu, ok. 15.30. Podjazd do Mzurowa wyszedł słabo, podjazd wąwozem do Postaszowic też ok. minutę poniżej PR. Po trzyletniej przerwie robię PR zjazd do Mirowa, gdzie zwiedza zamki sporo ludzi. Do trasy DW 792 powtarzam PR uzyskany ostatnio na wyjeździe z Marcinem. W Kroczycach skręcam /chyba w ogóle pierwszy raz/ na Przyłubsko, potem na Hutę Szklaną, choć trzeba było przez Siamoszyce jechać do Dzwono - Sierbowic. Dalej, w Grabcu tradycyjnie skręciłem na Zawadkę a nadal było gorąco, ponad 25'C.

P.S. Wygrał Maliniak, ale będzie II tura za dwa tygodnie.

Kroczyce:



Dane wyjazdu:
60.92 km 0.00 km teren
02:46 h 22.02 km/h:
Maks. pr.:78.84 km/h
Temperatura:
HR max:173 ( 93%)
HR avg:144 ( 77%)
Podjazdy:707 m
Kalorie: 1617 kcal

kilka podjazdów z Marcinem, a Vmax to 78,84 km/h

Czwartek, 25 czerwca 2020 · dodano: 25.06.2020 | Komentarze 0

Wspólny wyjazd z Marcinem na zaliczenie kilku górek. Mieliśmy się spotkać w Bliżycach, ale wyszło na górce w Tomiszowicach, gdzie na kolegę z Żarek czekała I.T. taki przypadek :) W Sokolnikach zaproponowałem skręt na Zagórze, gdzie zrobiliśmy dwa trudne podjazdy, pod pomnik max ok. 14% przez 41 m i Woźniki max ok. 11% przez ok.100 m. Udało się też zrobić cztery PR'y, jak wiadomo drugi kolarz jest do towarzystwa i do dopingu :) Mam też wreszcie książkę o Pascal'u i mały dług ... Do kolejnego, wspólnego wyjazdu.

P.S. Od dzisiaj Vmax to 78,84 km/h, czyli efekt ścigania się z Marcinem na zjeździe w Zdowie, było warto.




Dane wyjazdu:
71.74 km 0.00 km teren
03:05 h 23.27 km/h:
Maks. pr.:57.24 km/h
Temperatura:
HR max:174 ( 94%)
HR avg:135 ( 72%)
Podjazdy:452 m
Kalorie: 1556 kcal

doro czerwcowe

Czwartek, 18 czerwca 2020 · dodano: 18.06.2020 | Komentarze 0

ścieżki rowerowe i drogi w większości mokre, hamowanie z emocjami. Powód wyjazdu: ZOOM H2. Sprawa załatwiona. Plan trasy też w zasadzie zrealizowany, jedynie z powodu mało stabilnej pogody w Bystrzanowicach Dwór pojechałem na Bystrzanowice a nie na Mzurów. Kilometrów może by dużo nie przybyło, ale za to podjazdów jak najbardziej. Na pewno taką trasę trzeba powtórzyć, pewnie już na góralu. Szczególnie urokliwy odcinek dzisiejszej trasy to: Moczydło, Trzebniów, Ludwinów, Gorzków Stary, Bystrzanowice Dwór. Ostatni odcinek nie dla szosy, już zniszczona szutrowa droga i  do tego sporo glinki lepi się do opon.  W Żarkach chwilkę pokręciłem na pumptrack'u, miejsce raczej też n ie dla szosy :)

Strava:



Dane wyjazdu:
80.52 km 0.00 km teren
03:35 h 22.47 km/h:
Maks. pr.:71.28 km/h
Temperatura:
HR max:169 ( 91%)
HR avg:131 ( 70%)
Podjazdy:779 m
Kalorie: 1994 kcal

nie lubię poniedziałków

Poniedziałek, 15 czerwca 2020 · dodano: 15.06.2020 | Komentarze 0

Okienko pogodowe, które trzeba wykorzystać. Z grubsza wyjazd pokrywał się z planem, zaliczonych kilka podjazdów, w tym Dzwonowice, Pilica, Giebło, Zdów. Do 100 km brakuje mi ostatnio zawsze ok. 20 km :/

Strava:
piękny Pałac po drodze:







Dane wyjazdu:
24.86 km 0.00 km teren
00:57 h 26.17 km/h:
Maks. pr.:64.08 km/h
Temperatura:
HR max:175 ( 94%)
HR avg:147 ( 79%)
Podjazdy:160 m
Kalorie: 591 kcal

kawałeczek z Częstochową w drodze do Krakowa

Sobota, 13 czerwca 2020 · dodano: 13.06.2020 | Komentarze 0

7.30 i 28'C, będzie upał i był. Plan był na krotki przejazd z Częstochową w drodze do Krakowa. Dołączyłem się w Drochlinie, dałem radę tempu jazdy do kapliczki Św. Grzegorza. AVG 30-35 to chyba jednak nie dla mnie :( Zresztą w pewnej chwili było +32'C, w cieniu i ponad 40'C w słońcu, pot oczy zalewa. 

Strava:



Dane wyjazdu:
76.77 km 0.00 km teren
03:05 h 24.90 km/h:
Maks. pr.:62.64 km/h
Temperatura:
HR max:173 ( 93%)
HR avg:147 ( 79%)
Podjazdy:323 m
Kalorie: 1596 kcal

upał, wreszcie,

Piątek, 12 czerwca 2020 · dodano: 12.06.2020 | Komentarze 0

czyli szorcik popołudniowy ze sprintem myszkowskim Janów - Przyrów.
Wieczorem po upalnym dniu zapowiadana była burza. Ostatecznie przeszła na linii Myszków - Częstochowa z podtopieniami w Olsztynie.  W Niegowie pojechałem w kierunku Kościoła, ale potem w Moczydle źle wybrałem drogę i zamiast na Trzebniów pojechałem w kierunku Postaszowic zaliczając zjazd do Gorzkowa. Musiałem na nim hamować, a ponieważ tylna opona ma skłonność do uślizgu pewnie będzie ją trzeba zmienić, a w zasadzie komplet przód - tył.  W Janowie dołączył do mnie 58 z Myszkowa pociągając mnie do średniej 30-40 km/h, dałem spokojnie radę do Przyrowa, tylko :(  HR na poziomie 170 na dłuższą metę jest nie do utrzymania, niestety. Postój na Rynku, radlerek i ruszam spokojnie dalej, średnia już nie ta, trudno. W każdym razie tutaj: Koniecpol za stawami do Wąsosza zrobiłem PR na 16 wyjazdów, w zasadzie bez większego wysiłku, jest więc zapas na zaś. 

Strava:



Dane wyjazdu:
64.40 km 0.00 km teren
02:55 h 22.08 km/h:
Maks. pr.:69.84 km/h
Temperatura:
HR max:174 ( 94%)
HR avg:141 ( 76%)
Podjazdy:680 m
Kalorie: 1713 kcal

góralu czy ci nie żal,

Niedziela, 7 czerwca 2020 · dodano: 07.06.2020 | Komentarze 0

Mocno pracująca sobota, podwiązywałem rośliny zawierające dużo potasu ;) Prognoza na niedzielę zapowiadała ok. 14 burze, których nie było w zasadzie do wieczora. Miałem więc do dyspozycji spokojne trzy godziny jazdy. Miałem pomysł na kilka górek dzisiaj i to się udało. Przy okazji wyszło kilka PR'ów: zjazd do Zagórza z Woźnik, podjazd w Zagórzu pod pomnik, zjazd w Kroczycach do centrum. Podczas zjazdu od pomnika, przy hamowaniu tylne koło zaczęło mi lekko chodzić na boki, musiałem solidnie zwolnić i mi brakło 2 sekund do kolejnego PR'a, ale było już niebezpiecznie. Zjazd w Dzibicach, to już było 69,9 km/h, nie przekroczyłem 70, chyba południowy wiaterek lekko mnie wyhamował :( Na chwilę zajrzałem nad Zalew, nad którym było nieco ludzi a sporo w namiotach. Obok Góry Zborów masa aut, nie ma już gdzie parkować. Sporo rodzin na rowerkach, podobnie jak na drodze rowerowej Żarki - Mirów.  Tradycyjnie na Starym Rynku w Żarkach zrobiłem krótki postój próbując nowego od miesiąca smaku Somersby Passion Fruit & Orange, dostępnego w Żabce na rogu za 5,50 zł. Na drodze rowerowej do Mirowa spore tłumy, jechałem szybko i trzeba było kilka razy dzwonić. Na kasie w Bobolicach dzisiaj Klaudia, a budkę przestawiono z parkingu na trawnik obok ścieżki. Przy zamkach tłumy ludzi a parkingi pełne. Przed szczytem w Tomiszowicach wyprzedziło mnie trzech kolarzy młodzików, jeden z PRAWEJ, po koniecznym opr /bezpieczeństwo/ winowajca przeprosił. Chyba niepotrzebnie pojechałem za nimi, skręcili na Bliżyce, bo planowałem jechać na Huby i Mzurów. 

Reszta zdjęć i filmy w drugim komputerze, pewnie przegram je jutro

widok w Woźnikach na południe:



przerwa w Kroczycach.




Dane wyjazdu:
178.28 km 0.00 km teren
07:18 h 24.42 km/h:
Maks. pr.:59.76 km/h
Temperatura:20.0
HR max:161 ( 87%)
HR avg:132 ( 71%)
Podjazdy:647 m
Kalorie: 3488 kcal

Nad zalew w Sielpi z Rysiem

Czwartek, 4 czerwca 2020 · dodano: 04.06.2020 | Komentarze 0

Komputer zepsuty, komputer nowy. Pogoda idealna, wiatr słaby, wschodni, pełne słońce, ale nie upał, więc można zrealizować wczorajsze plany. Do Końskich chyba nie dojedziemy /błąd, zostało 13 km/, ale Zalew w Sielpi owszem, owszem. Jedyny problem, to uporczywy ból blisko lewej nerki /po 130 km wziąłem ibuprom, pomógł/. Stan zapalny się znowu odnowił, być może trzeba odwiedzić Patrycję - fizjoterapeutkę. Ostatnia wizyta pomogła na rok z okładem. Tak więc kilka postojów, lody we Włoszczowie, zapiekanka na Rynku w Radoszycach pełnym miejscowej żulerii, zimna woda, kawa i flaczki z kaczki w Olesznie, które przywróciły nam zasób sił. Prądu nie odcięło w żadnym momencie, na jednym odcinku, za Olesznem pocisnął Rysiek, za Szczekocinami pocisnąłem ja. Ogólnie tempo wyjazdu umiarkowane, zresztą teren raczej płaski, nie licząc dwóch górek. Już po powrocie do domu zaskakujący zupełny brak zmęczenia organizmu. Po kolejnym posiłku i przerwie można by jechać dalej. 13 czerwca mam dwa możliwe wyjazdy, do Krakowa z mocną Cz-wą i do Szydłowca z Rysiem.