Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi JotBeee z miasteczka Lelów. Mam przejechane 50788.87 kilometrów w tym 1894.69 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.70 km/h i się wcale nie chwalę. Mój rekord dzienny to 278 km 23 lipca 2017 r.
Więcej o mnie.

rok 2023

baton rowerowy bikestats.pl

rok 2022

button stats bikestats.pl

rok 2021

button stats bikestats.pl

rok 2020

button stats bikestats.pl

rok 2019

button stats bikestats.pl

rok 2018

button stats bikestats.pl

rok 2017

button stats bikestats.pl

rok 2016

button stats bikestats.pl

rok 2015

button stats bikestats.pl

rok 2014

button stats bikestats.pl

rok 2013

button stats bikestats.pl

rok 2012

button stats bikestats.pl

rok 2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy JotBeee.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

samochodem

Dystans całkowity:494.92 km (w terenie 3.00 km; 0.61%)
Czas w ruchu:22:34
Średnia prędkość:21.93 km/h
Maksymalna prędkość:75.24 km/h
Suma podjazdów:3962 m
Maks. tętno maksymalne:181 (97 %)
Maks. tętno średnie:144 (77 %)
Suma kalorii:11437 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:70.70 km i 3h 13m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
61.87 km 0.00 km teren
03:16 h 18.94 km/h:
Maks. pr.:63.40 km/h
Temperatura:9.0
HR max:175 ( 94%)
HR avg:140 ( 75%)
Podjazdy:668 m
Kalorie: 1435 kcal

DT Swiss, czyli ...

Sobota, 23 kwietnia 2022 · dodano: 23.04.2022 | Komentarze 0

pierwszy wyjazd na nowych kołach, są bardzo dobre :)
na podwóz się nie załapałem, brak miejsca :(

koła mają widoczny stożek, w czasie silnego wiatru to czuć


Smoleń:









Dane wyjazdu:
73.66 km 0.00 km teren
03:25 h 21.56 km/h:
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max:170 ( 91%)
HR avg:133 ( 71%)
Podjazdy:658 m
Kalorie: 1762 kcal

Wierbka - Trzyciąż, czyli ...

Niedziela, 15 sierpnia 2021 · dodano: 15.08.2021 | Komentarze 0

Bardzo dobra zmiana planu. Zamiast Żarek, Wolbrom i Trzyciąż. Czyli małopolskie. A szczególnie ciekawy rowerowo odcinek Trzyciąż - Olkusz. Mocno pagórkowaty, kilka podjazdów i zjazdów 10%. Za to widoki wspaniałe. Było też piekielnie gorąco. Bardzo się przydał krem do opalania, factor 50. Tak bardzo mi się wyjazd spodobał, że wróciłem w to miejsce na drugi dzień na objazdówkę samochodową. W Michałówce zostawiam w serwisie spalinowe nożyce Makita. Poza tym zwiedzanie Róży Wiatrów przy Pustyni Błędowskiej i zamku w Rabsztynie. 

Do Smolenia podjechałem od strony Cisowej. A już w drodze powrotnej miałem parę kilometrów jazdy z turystą z sakwami. Przed Smoleniem już mi uciekł.

Wolbrom, przerwa na lody:




to już 16 VIII, Pustynia Błędowska:





kiepsko widać, bo trasa pionowa a mapa pozioma :(



Dane wyjazdu:
57.21 km 0.00 km teren
02:38 h 21.73 km/h:
Maks. pr.:66.96 km/h
Temperatura:9.0
HR max:166 ( 89%)
HR avg:143 ( 77%)
Podjazdy:505 m
Kalorie: 1269 kcal

Klucze, czyli ...

Niedziela, 6 grudnia 2020 · dodano: 06.12.2020 | Komentarze 0

... wypadzik w małopolskie. Kolejny wyjazd samochodem do Pilicy, skąd ruszam w dalszą trasę. Bardzo dobry pomysł na zaoszczędzenie dwóch godzin w te krótkie dni grudniowe. Pogoda idealna, ale źle ustawiłem GoPro i mimo super filmików będą one raczej do skasowania. Niestety 200 klatek na sekundę nie ma stabilizacji smooth obrazu i jakość nagrania jest słaba. Szkoda :(  Z Ogrodzieńca jest piękna trasa na Klucze, z całkiem długim zjazdem. Czy w Kluczach jest jakichś Rynek, bo nie zauważyłem. Trasa Klucze - Wolbrom nieciekawa. Za to Wolbrom Pilica, to już dużo lepiej. 

Strava:



Podzamcze:





Wolbrom:





Dane wyjazdu:
101.65 km 0.00 km teren
03:53 h 26.18 km/h:
Maks. pr.:75.24 km/h
Temperatura:28.0
HR max:169 ( 91%)
HR avg:142 ( 76%)
Podjazdy:624 m
Kalorie: 2295 kcal

Spec Orbita 2020,...

Niedziela, 26 lipca 2020 · dodano: 26.07.2020 | Komentarze 0

..., tylko jedno okrążenie :)

W zeszłym roku miała być ostatnia Orbita, tegoroczna jest już dziewiąta i za rok jedno kółeczko pewnie chętnie znowu zrobię. Dzisiaj udało się zrobić 12 PR'ów i przyzwoitą AVG 26,18 km/h. Byłem bez kamerki i fotki są z telefonu. Kolejne będą od fotografów imprezy. 


 













Dane wyjazdu:
107.59 km 0.00 km teren
04:33 h 23.65 km/h:
Maks. pr.:61.20 km/h
Temperatura:19.0
HR max:167 ( 90%)
HR avg:136 ( 73%)
Podjazdy:811 m
Kalorie: 2562 kcal

Seteczka do Pieskowej Skały, czyli...

Czwartek, 9 lipca 2020 · dodano: 09.07.2020 | Komentarze 0

Plan: zrobić 108 km zaliczając Pieskową Skałę. Taki dystans mi wyszedł planując trasę na kompie. Nie ruszam od razu, najpierw trzeba załatwić OC/AC, a Kaśka ma zaraz urlop.  Ubrany, spakowany, jadę. Po jednym kółeczku wokół Rynku w Pilicy znajduję dobre miejsce parkingowe. Skręcam rower, montuję koło, nowe bidony Camelback pakuję do koszyczków, ruszam. Od razu mam w Pilicy 104 m podjazdu, tak więc zaczynamy ostro i potem już nie będzie takiego wymagającego.  Od Smolenia gonię rowerzystę na góralu w słuchawkach nausznych z bardzo skrzywionym siodełkiem, ma lewą nogę w nienaturalnym, niesymetrycznym położeniu.  W pewnym momencie, na podjeździe się zawziął i mnie wyprzedził, przy kolejnym zjeździe szybko uciekłem i już mnie nie dogonił. W Wolbromiu zmieniłem plan i pognałem prosto do Skały, gdzie wydałem po piątaku na loda z automatu i truskawkowego shake'a. Było zimne, nawodniające i kaloryczne. Teraz długi i stromy zjazd -70m do doliny Prądnika i Pieskowej Skały /gdzie wjeżdżam w kadr jakiejś babce/. Jedno z najpiękniejszych miejsc na Jurze. Kręcę sporo, oby szybko zmontować, bo z tym bywa różnie. Ostatnio po dwóch miesiącach zmontowałem krótką wersję wyjazdu z Pawłem do Bobolic :(  Teraz 11 km pod górę do Olkusza z niebieskimi dachami a w zasadzie skraju miasta. Od tego momentu mam wreszcie sprzyjający wiatr. W Wolbromiu robię bardzo już potrzebną dłuższą przerwę na hot-dog'a i dużą mocc'ę. Mam już 75 km w nogach i odczuwam zmęczenie, za mało też dbałem o siedzenie, będę cierpiał. Na szczęście dzięki sporemu nawadnianiu i Voltarenowi nie dokuczał mi ból w kolanie i plecach. Jeszcze tylko spotkanie z łodziakiem w blaszaku i śmigamy na Żarnowiec. Od Wolbromia okoliczne tereny wyglądają już inaczej, niestety dużo gorzej. W Żarnowcu kółeczko na Rynku, powrót obok cmentarza i dalej ul. Traktorzystów do ronda i  gnamy pod wiatr do Pilicy. Do Wierbki nie zaglądam. Koniec jazdy. Rozkręcanie roweru, pakowanie, wietrzenie auta, powrót. 

To był znakomity wyjazd, trzeba go powtórzyć jeszcze w te wakacje.
Strava:

 w drodze samochodem do Pilicy: 


Skała, Rynek: 


Skała Rynek:


Maczuga Herkulesa, stoi prawidłowo: 


Wolbrom, Orlen przerwa na kawę i hot-doga:


Dane wyjazdu:
68.73 km 0.00 km teren
03:07 h 22.05 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h
Temperatura:32.0
HR max:181 ( 97%)
HR avg:144 ( 77%)
Podjazdy:498 m
Kalorie: 1581 kcal

Panie Kazimierzu gdzie są Klucze?

Poniedziałek, 26 sierpnia 2019 · dodano: 26.08.2019 | Komentarze 0

Kolejny wyjazd z rowerem na pace. Plan na dzisiaj to Klucze i powrót do Wierbki przez Wolbrom. Plan zrealizowany. Niestety nie podjechałem górki w Złożeńcu :( odpuściłem ją sobie przed szczytem z powodu wysokiego HR. Choć górka jest oczywiście do podjechania. Fajne nazwy miejscowości: Żelazko, Śrubarnia, Klucze, Pazurek, Dłużec, Cisowa. 
Pierwsze 23 kilometry typowo jurajskie, czego brakowało mi w tej okolicy ostatnio. A potem 7 kilometrów zjazdu, niestety pod wiatr i hamowało mnie bardzo :/ Potem 3 km podjazdu i znowu zjazd a następnie 18 km bardzo łagodnego podjazdu. A od Smolenia 124 m w pionie w dół aż do parkingu. 
Upał dzisiaj bardzo duży, pod koniec już było +32'C. W Wolbromiu, na Rynku wykąpałem w fontannie kask, przez pewien czas chłodził rozpaloną głowę, zmoczyłem też nogawki, co dało wytchnienie nogom. Zdecydowanie też polecam duże lody włoskie na Rynku /prawie na rogu/ za piątaka, pyszne. Nie robiłem dokładnej relacji z wyjazdu jak ostatnio, będzie Panom smutniej ;) 

P.S. Potrzebuję nowej szosy, Merida ma już przejechane 25000 km i wystarczy. To ten model Trek Emonda sl 5 disc :) lub lepiej Merida scultura 5000 disc, tylko ta cena :/

mapa:



profil i strefy:



Strava:
















Dane wyjazdu:
24.21 km 3.00 km teren
01:42 h 14.24 km/h:
Maks. pr.:37.40 km/h
Temperatura:3.0
HR max:166 ( 89%)
HR avg:138 ( 74%)
Podjazdy:198 m
Kalorie: 533 kcal

zimowy Olsztyn

Niedziela, 27 stycznia 2019 · dodano: 27.01.2019 | Komentarze 0

Zmiana koncepcji. Biorę samochód, pakuję rower i jadę do Olsztyna. Od razu wybieram złą drogę i jadę na Turów zamiast na Kusięta. Dzięki temu i zmniejszonej czujności na 4,3 km zaliczam glebę na grubym lodzie pokrytym śniegiem. Zaś na 5 km na drodze, na różnych sprzętach do siedzenia czuwali myśliwi, za pewne na zwierzynę przed naganiaczami. Nie wiem na co polowali, ale to mały Las Szyszki, nie połączony z innymi. Żadnych informacji o polowaniu nie było, kulki zbłąkanej też nie dostałem :) Z trasy na Małusy Wielkie zrezygnowałem i pojechałem boczną, ale asfaltową drogą. Tym sposobem trafiłem do Przymiłowic. Obok zamku zrobiłem parę fotek /nie pamiętam ile lat temu byłem tu ostatni raz/ i pokręciłem pod Górę Biakło, gdzie na sankach bawiły się dzieci i dorośli. Zaliczyłem też przejazd ul. Karlińskiego, a potem sztuczne lodowisko na Rynku. Pozostało tylko spakować rowerek i do domu. 
Ostatnią przygodą było uniknięcie bocznego uderzenia na krzyżówce w Staromieściu. Renault Kadjar nie zatrzymał się przed znakiem STOP i chyba 100 km/h pognał na Lelów. Dobrze, że zupełnie zatrzymałem auto, bo by była masakra :/
Eksperyment się udał i można go powtórzyć, może już w piątek :)

Technikalia: tradycyjne ubranie trzywarstwowe u góry, dwuwarstwowe na dole, komfort termiczny optymalny, podwójne skarpety i mniejszy luz w zimowych SPD Diadora /świetne/, lewe bloki nieco dokręciłem, ale trzeba jeszcze poprawić, rękawice podwójne, na wierzchu Decathlon, dzisiaj zupełnie wystarczyły, okulary 4F, nieco ciemniejsze, ale było OK. Muszę sprawdzić tylną przerzutkę, pod zamkiem spadł mi prawie łańcuch z tyłu, może się skrzywiła po wywrotce :/ poprawiłem nieco i było lepiej.

mapa:

profil i strefy:

Strava:



parking obok cmentarza:



droga na Turów:



i już Turów:



tu zaliczyłem glebę na lodzie pod śniegiem, mam nadzieję, że przerzutki się nie skrzywiły,w końcu są shadow:



kolejna droga na Turów, w kierunku południowym, pod wiatr:



ścieżka rowerowa przed Olsztynem, w jego kierunku, tylko piesi zostawili ślady:



wzgórze zamkowe:



j.w.:



takiej fotki to jeszcze nie mam:



wzgórze zamkowe od zachodu:



c.d.:



Góra Biakło, jeden z dzisiejszych celów wyjazdu:



j.w.:



j.w.:



j.w.:



sztuczne lodowisko na Rynku w Olsztynie:



tutaj też jestem pierwszy raz ever:



niedoszły zabójca: