Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi JotBeee z miasteczka Lelów. Mam przejechane 50788.87 kilometrów w tym 1894.69 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.70 km/h i się wcale nie chwalę. Mój rekord dzienny to 278 km 23 lipca 2017 r.
Więcej o mnie.

rok 2023

baton rowerowy bikestats.pl

rok 2022

button stats bikestats.pl

rok 2021

button stats bikestats.pl

rok 2020

button stats bikestats.pl

rok 2019

button stats bikestats.pl

rok 2018

button stats bikestats.pl

rok 2017

button stats bikestats.pl

rok 2016

button stats bikestats.pl

rok 2015

button stats bikestats.pl

rok 2014

button stats bikestats.pl

rok 2013

button stats bikestats.pl

rok 2012

button stats bikestats.pl

rok 2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy JotBeee.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
102.81 km 0.00 km teren
04:02 h 25.49 km/h:
Maks. pr.:48.23 km/h
Temperatura:22.0
HR max:161 ( 87%)
HR avg:140 ( 75%)
Podjazdy:244 m
Kalorie: 2156 kcal

go Gidle

Piątek, 14 lipca 2017 · dodano: 14.07.2017 | Komentarze 0

Po jednodniowej przerwie ruszam :) wkrótce Orbita...

Plan na dzisiaj, to zrobić sporo kilometrów, miało być 80, wyszło ponad 100 km. Przygoda nr 1 przed stacją Grader w Koniecpolu, przed samym nosem. Najpierw jedna baba na rowerze przejechała w poprzek ulicy od prawej do lewej, a następnie druga od lewej do prawej. Koniecpolskie rowerzystki, full bezmyślność, tej drugiej rzekłem dwa ciepłe słowa. Przygoda nr 2 w Żytnie, w sklepie, fotka poniżej, właścicielka nie chciała mi sprzedać dwóch puszek Tiger'a z lodówki, gdyż płaciłem kartą. A ona sobie wymyśliła, że od 10 zł można, a w Dino to od 20 zł.  Kiedy jej wytłumaczyłem, że nie ma takiego przepisu zaczęła coś bredzić o zyskach, choć o braku takich przepisów wie. Powinna ją odwiedzić PIH, łot co. Może mandacik pomoże? Aha, w Gidlach zrobiłem identyczny zakup + cola bez żadnego problemu. Można? Można!

Niby do Gidel, 50 km,  jechałem pod wiatr, ale na zupełnie płaskim terenie nie miało to znaczenia. Lekkie pedałowanie mają płaszczaki z centralnej Polski ;)

Bardzo dobrze sprawuje się też nowe siodełko, o którym pisałem wcześniej. Żelowa wkładka pozwala spokojnie przejechać ponad 100 km, bez żadnych doopnych problemów. Dwa razy, raz mocno, zaczęły mnie kłóć "nerki", ale po zmianie pozycji i uzupełnieniu płynów szybko nieznośny ból ustąpił. Przeszkadza mi za to, na razie nie rozpoznane, skrzypienie w rowerze, chyba w okolicach korby, czyżby jakieś luzy? Dzieje się to przy mocnym naciskaniu na pedały, muszę coś z tym zrobić.

P.S. Nie zsynchronizowała mi się trasa wyjazdu z Mio Share do Endomondo, więc dodałem trasę ręcznie, i kilka błędów do ręcznej poprawki :( np. te ponad 10 000 kcal :)

mapa:



profil i inne dane:




wyprzedzanie na trzeciego w Koniecpolu:



zaraz Żytno:



sklep, w którym nie kupisz na kartę do 10 zł :( omijać z daleka



zaraz Gidle, gdzie zapłacisz kartą bez problemu, polecam :)



słynny, bardzo stary dąb na Rynku w Gidlach, w którego cieniu siedzi sobie miejscowa żuleria



a to było już łódzkie:



,które wita:



Julianka, przejazd kolejowy:



dzisiaj to jedyny autoportret, w nogach już ponad 93 km, zostało jeszcze 9 km do domu:

Kategoria > 100 km, łódzkie



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!