Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi JotBeee z miasteczka Lelów. Mam przejechane 50788.87 kilometrów w tym 1894.69 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.70 km/h i się wcale nie chwalę. Mój rekord dzienny to 278 km 23 lipca 2017 r.
Więcej o mnie.

rok 2023

baton rowerowy bikestats.pl

rok 2022

button stats bikestats.pl

rok 2021

button stats bikestats.pl

rok 2020

button stats bikestats.pl

rok 2019

button stats bikestats.pl

rok 2018

button stats bikestats.pl

rok 2017

button stats bikestats.pl

rok 2016

button stats bikestats.pl

rok 2015

button stats bikestats.pl

rok 2014

button stats bikestats.pl

rok 2013

button stats bikestats.pl

rok 2012

button stats bikestats.pl

rok 2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy JotBeee.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
47.22 km 0.00 km teren
02:05 h 22.67 km/h:
Maks. pr.:61.60 km/h
Temperatura:12.0
HR max:172 ( 92%)
HR avg:145 ( 78%)
Podjazdy:212 m
Kalorie: 947 kcal

wracamy dzisiaj na szosę

Sobota, 10 marca 2018 · dodano: 10.03.2018 | Komentarze 0

Wreszcie bardzo ciepły dzień, czyli wreszcie wiosenna sobota. Ok. 13.30 po odrobieniu się ruszam szosą, za dużo błota na bocznych drogach. Ale też chyba szosy mi ostatnio brakowało. Wczoraj odebrałem /wreszcie!!!/ od Krzary /nawet chyba nie wiesz jaką niezwykłą robotę organizacyjną wykonujesz od lat/ w Częstochowie foto-książkę z Częstochowskiej Multi Orbity 2017. PIĘKNA :) Przy okazji pogadaliśmy sobie o kulisach Orbity i rowerach. Miałem mega-przygodę z parkowaniem obok bloku Krzyśka, przez moje kombinacje i brak miejsca musiałem zawracać na placu zabaw :( Fotkę z dedykacją wrzucam poniżej, podoba mi się bardzo. Strój wreszcie wiosenny, choć założyłem bluzę termoaktywną, nogawki i cienkie rękawiczki pod rowerowe, buty bez ochraniaczy a pod kask wreszcie mogłem założyć czapeczkę rowerową PANTINI. Kondycja w porządku, jednak do dużej wydolności jeszcze daleko, średnia bardzo słaba. Bardzo ucieszyły się dzieciaki w Siedliskach, kiedy im pomachałem. Do Szczekocin jadę pod uciążliwy wiatr, który za Szczekocinami już mi pomaga jechać. Obok Zawady-Leśniczówka pogoniły mnie po DK78 /z 200 metrów/ dwa zawzięte psy leśniczego, czyli wsiowy standard. W Pradłach podczas postoju byłem uważnie, bardzo uważnie obserwowany, przez obserwatora zza płotu, mogłem w zasadzie mu pomachać. FILMOWANIE, nadaj testuję ustawienie pasków w szelkach i kąt ustawienia kamerki, pewnie będę musiał ją ustawić do góry nogami. A przy obróbce filmu odwrócić obraz, bo inaczej zawsze będzie kąt nagrywania -20'. Jeszcze nie rozwiązany problem ze słuchawkami, te od komórek są do doopy, a Mirek jeszcze mi nie naprawił zesputych sportowych :( 
W poniedziałek SX XZ1 ma wreszcie dotrzeć, zobaczymy co to za CUDEŃKO?

mapa:



profil:




na drzewach i na ziemi jeszcze zima, za to ptaki już zaczynają szaleć:



dzisiaj jazda w copecce pod kask, sprawdziła się całkiem dobrze:



i jeszcze jedna fotka obok Amazonki:



fotka z foto-książki Multi_Orbity 2017:


po pewnych perturbacjach Strava wróciła do cywilizacji :)

FILMIKI będą, jak je obrobię, o ile materiał się będzie nadawał, nie jestem Maja z GLOBSTORY :(
Kategoria od 30 do 50 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!