Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi JotBeee z miasteczka Lelów. Mam przejechane 50788.87 kilometrów w tym 1894.69 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.70 km/h i się wcale nie chwalę. Mój rekord dzienny to 278 km 23 lipca 2017 r.
Więcej o mnie.

rok 2023

baton rowerowy bikestats.pl

rok 2022

button stats bikestats.pl

rok 2021

button stats bikestats.pl

rok 2020

button stats bikestats.pl

rok 2019

button stats bikestats.pl

rok 2018

button stats bikestats.pl

rok 2017

button stats bikestats.pl

rok 2016

button stats bikestats.pl

rok 2015

button stats bikestats.pl

rok 2014

button stats bikestats.pl

rok 2013

button stats bikestats.pl

rok 2012

button stats bikestats.pl

rok 2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy JotBeee.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
101.46 km 0.00 km teren
05:26 h 18.67 km/h:
Maks. pr.:54.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:340 m
Kalorie: kcal

wreszcie 3000 km pobite

Piątek, 19 października 2012 · dodano: 19.10.2012 | Komentarze 4

Po pierwsze pozdrowienia dla nowego fana mojego bloga czyli Dżoanny.

Dzisiaj mam ambitny plan przekroczyć 3000 km w 2012 r. Ruszam o 6.50 i jak się należy domyślić jest bardzo zimno i jeszcze nawet ciemno. Wpadam rowerkiem do pracy a po niej ruszam dalej bić zaplanowany dystans.

Kiedy ruszam w dalszą drogę jest już dość ciepło, na szczęście nie mam już tak potrzebnej rano bielizny termoaktywnej. Za to długie rękawy i nogawki są o dziwo przydatne, choć miałem ze sobą krótszą wersję spodni. Przed Mstowem mijam kilka fajnych pagórków, które dają niezłą frajdę ze zjazdów. Po drodze widocznych jest wiele pięknie się barwiących jesienią klonów i czerwonych dębów. Nabijając licznik wpadam do Częstochowy, piątkowe popołudnie i tłumy ludzi w Alejach.

Zmiana kierunku jazdy na wschodni oznacza wiatr z przodu z prawej strony, który pod koniec jazdy dość mocno mnie hamuje :(
Na Rynku w Olsztynie /nie podoba mi się na razie rezultat remontu/ przynajmniej fontanny ożywiają totalną pustkę po wycięciu starych drzew. Potem sobie dryndam a wiatr wzmaga i nic sobie robi ze mnie. Po 80 km jazdy zmęczenie części ciała nad siodełkiem już daje się mocno we znaki, trzeba jeszcze wytrzymać 20 km.

Ale jest sukces przekroczyłem dzisiaj 3000 km w 2012 roku. Hip hip hurra!
A w 2013 może 4000 km? Zobaczymy...


/

kolorowe Mstowskie klony jesienią © JotBeee


McDonald's w Częstochowie niedaleko Alei NMP © JotBeee


fontanny na Rynku w Olsztynie © JotBeee
Kategoria > 100 km



Komentarze
krzara
| 20:16 środa, 7 listopada 2012 | linkuj Jak Ty w jednym dniu robisz 264 km to z 4000 w 2013 nie będzie problemu.
WIGRY3
| 20:46 piątek, 19 października 2012 | linkuj GRATULUJĘ! Też dziś udało mi się przekroczyć 3000km w tym roku. Jestem też z tego faktu uradowany.
Pozdrawiam
anwi
| 19:17 piątek, 19 października 2012 | linkuj Gratulacje!
Rynek w Olsztynie mnie również nie zachwyca :(
Dżoana :) | 17:51 piątek, 19 października 2012 | linkuj Gratulacje 3000 km. Tak trzymać, chociaż widok profesora w potoku na rowerze był dla mnie szokiem, to życzę dalszych sukcesików :) do zobaczenia na wspaniałym przedmiocie w poniedzialek :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!